W środę David de Gea po raz kolejny został bohaterem Manchesteru United, popisując się paradami ratującymi cenny dla swojego zespołu remis. Szczególnie interwencja po strzale głową Muriela potwierdziła, że Hiszpan jeśli nie jest najlepszy na świecie, to na pewno znajduje się w czołówce. Czerwone Diabły dobrze o tym wiedzą, ale nie zaprzeczają przy tym rzeczywistości i zdają sobie sprawę, że Real Madryt cały czas interesuje się 27-latkiem, który też spogląda w kierunku powrotu do ojczyzny. Królewscy myśleli o jego pozyskaniu przez trzy ostatnie lata i nie inaczej ma być w kolejnym okienku transferowym. MARCAtwierdzi, że amerykańscy właściciele Manchesteru już przygotowali się na taką możliwość.
Dziennik informuje, że ich wycena bramkarza sięgnęła okrągłych 100 milionów euro. Real Madryt miał zapoznać się z tymi warunkami. Działacze z Santiago Bernabéu uznają to za przesadę, chociaż zdają sobie sprawę, że to logiczny efekt ostatnich ruchów na rynku. To, co niedawno kosztowało 50 milionów, teraz wyceniane jest dwukrotnie wyżej. Chociaż kontrakt De Gei wygasa w 2019 roku, to klub może go jednostronnie przedłużyć do 2020 roku. Anglicy chcą jednak, by Hiszpan został u nich do końca kariery i rozpoczęli kroki w kierunku domknięcia nowego porozumienia. Sam zawodnik na dzisiaj po prostu robi swoje, skupiając się jedynie na boisku.
Królewscy na razie nie podjęli ostatecznej decyzji co do pozycji bramkarza. Keylor Navas ma wielu obrońców w klubie i samej drużynie, ale mimo wszystko wiele osób twierdzi, że czas podnieść poziom w bramce, sprowadzając kogoś z absolutnej światowej czołówki. Cały czas na szczycie tej listy utrzymują się właśnie De Gea oraz Thibaut Courtois, który ostatnio głośno powtarza, że mocno tęskni za swoimi mieszkającymi w Madrycie dziećmi. Według wielu, Belg wyczekuje na sygnał ze stolicy Hiszpanii.
Real Madryt jest obecnie w fazie sporządzania raportów na temat potencjalnych celów transferowych na to lato. Ostateczne decyzje zaczną zapadać w maju, ale na pewno kwestia bramki nie wymaga tu największego namysłu. Wszystko dlatego, że De Gea i Courtois są poważnie obserwowani od 4 lat. Jeśli chodzi o Hiszpana, w 2015 roku nie został graczem Królewskich przez niewypełnienie terminów, chociaż kluby dogadały się, zależnie od źródeł, na kwotę od 30 do 40 milionów euro. Rok później Hiszpan mógł przejść do Realu za 50 milionów euro, ale operację wstrzymano. W 2017 roku samo United zaoferowało go Hiszpanom, by uniknąć telenoweli, ale ci nie podjęli rozmów. Teraz temat rozkręca się na nowo.
Co ciekawe, w tym samym artykule MARCA dodaje, że do De Gei i Courtois na liście dołączył Alisson, który jest podstawowym bramkarzem Romy i kadry Brazylii. 25-latek to jedna z rewelacji ostatnich miesięcy w Europie. W ważnych meczach klubu czy reprezentacji pokazuje, że wskakuje na najwyższy światowy poziom, co zainteresowało także Real Madryt.
źródło realmadryt.pl
Related posts
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Stay connected