Manuel Pellegrini od dwóch sezonów pracuje w Chinach dla Hebei Fortune. Były trener Realu Madryt spotkał się z dziennikarzem Marki, opowiadając między innymi o pobycie w stolicy Hiszpanii. Przedstawiamy najważniejsze fragmenty z tej rozmowy.

– Podoba mi się tutaj i zobaczymy, co stanie się przy kontrakcie wygasającym w grudniu. Pobyt tutaj wymusił wielkie zaangażowanie, z którego jestem bardzo szczęśliwy i nie myślę za bardzo o przyszłości. Dostałem w tym czasie wiele ofert z poważnych klubów w Europie, a moja motywacja do pracy dalej jest bardzo mocna.

– Żadna chińska ekipa nie poradziłaby sobie w La Lidze, a najlepszy dowód to wyniki reprezentacji Chin. Brakuje im 20-30 lat piłkarskiego rozwoju. Tęsknię trochę za najwyższym poziomem, ale tutaj mam długie wakacje, przygotowania w Hiszpanii i wysokie pensje. Jak wszędzie masz plusy i minuty.

– Oczywiście, że zaskakuje mnie 19 punktów straty Realu do Barcelony. Królewscy mają wielką ekipę, ale może wygrali za dużo i przyszło rozprężenie. Duża liczba triumfów nie pozwoliła tego zauważyć. Nawet jeśli tego nie chcesz, w takim przypadku to odpuszczenie przychodzi. Trenerowi bardzo trudno to zauważyć. To jedna z najtrudniejszych rzeczy do naprawienia. Barcelonie też to się przytrafiło w ostatnich latach, a Real będzie kosztowało teraz na pewno ligę. Jednak z tym trenerem i kadrą przekierują się na Ligę Mistrzów.

– Jestem zwolennikiem odnawiania drużyny po sukcesie, ale rozumiem, że jest to trudne do wykonania. Jeśli rozbrajasz mistrzowski zespół, a nie idą za tym wyniki, to co wtedy? Tylko trener wewnątrz ma odpowiednie czucie, czy należy to zrobić. Ja z zewnątrz nie mogę tego ocenić.

– Wystawiłbym sobie ocenę 6 na 10 za pobyt w Realu. Nie był dobry, bo nie zdobyliśmy żadnego tytułu, ale rozegraliśmy dobrą ligę, zdobywając 96 punktów, gdy sezon zaczęliśmy od 3-miesięcznej nieobecności Cristiano z powodu kontuzji. Do tego przede wszystkim zaczęliśmy z kadrą, z której składem nigdy się nie zgadzałem. Brakowało nam kreatywnych ofensywnych pomocników. O to prosiłem klub. Nie miałem w środku pola zawodników uzdolnionych technicznie. Dzisiaj w Realu mają Modricia, Kroosa, Casemiro i Isco, którzy tworzą różnicę za napastnikami. Ja miałem wiele mocy z przodu, ale niewiele kreatywności w środku. Niestety Guti był w ostatnim etapie kariery. Co więcej, tacy gracze zawsze byli podstawą moich zespołów: Cazorla, Riquelme, Isco, Pires, Silva, Senna…

– Podwyżka dla Cristiano? Nie wygłaszam opinii na takie tematy. Wiem po prostu tyle, że to, co Cristiano zrobił dla Realu, jest wyjątkowe, to samo dotyczy Messiego w Barcelonie. Obaj mają nieskończoną wartość dla całej La Ligi. Nie wiem, jak wygląda obecnie temat z Cristiano, ale on zasługuje na wiele za to, co dał tej organizacji. Powiem tyle, że dla dobra Realu powinien tam zostać jeszcze na kilka lat.

– PSG to wielka drużyna, która mocno rośnie od wielu lat. Dlatego w naszym wypadku wyeliminowanie ich w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów i lepsza gra były ogromnymi zasługami. To będzie bardzo ciężki rywal dla Realu.

autor realmadryt.pl